Koniec i dalej
Tadeuszowi Różewiczowi na dziewięćdziesięciolecie
byli szczęśliwi dawniejsi poeci
świat runął im na głowy
brodzili w gruzowisku
strząsali proch z butów
przecierali twarze
oczy
nie ma boga
mówili
bóg odszedł umarł człowiek
próbowali podnosić
gotyckie katedry
odbudowywać biblioteki
rekonstruować człowieka
w swoim wnętrzu
to się nie składa mówili
to się złożyć nie może
nie ma powrotu
tamto jest martwe
jesteśmy martwi
gliniane garnki miedziane groty
rozpadały się w rękach
ciała obracały się w pył
byli szczęśliwi dawniejsi poeci
to koniec
mogli powiedzieć
nie ma całości
wiecznie fragment
czarny piasek
na klepsydrach
byli szczęśliwi dawniejsi poeci
zobaczyli uwierzyli
nasze ręce
błądzą w pustce
niewidzialna
rana
goreje
w mroku
[pierwodruk: P. Dakowicz, Place zabaw ostatecznych, Sopot 2011]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz