środa, 6 lipca 2011

"Łazarz" - wiersz z nowej książki


Łazarz

Krzysztofowi Kuczkowskiemu

dlaczego wszyscy zostawili go w spokoju
jak gdyby dopiero po wskrzeszeniu umarł na dobre
zapadł się pod ziemię
czy za jego sprawą chwała Pańska
nie miała zajaśnieć wśród ludzi
czy nie powinien stać się apostołem
dobrej nowiny obnosić ciało
martwe ciało
i mówić dotknijcie to już gniło

ale nie
Łazarz siedzi w ciemności
spoczywa w mroku

kiedy wychodził
stamtąd
światło poraziło jego oczy
teraz widzi tylko
zamazane kształty czarne plamy
wirują w powietrzu

Łazarz wstępuje w płodowe wody jeziora
stopy dotykają dna
dłonie tańczą trą skórę
piaskiem kamieniem
rozkładają
na czynniki
pierwsze

na brzegu
namaszczają
ciało
wonnym olejem

zabić tamten zapach

okrzyk już cuchnie
rozbrzmiewa
w ciszy poranka

dlaczego On przyszedł
tak późno
pyta Łazarz

spojrzenie
martwych oczu
utkwione w słońcu

Wielki Piątek 2010

2 komentarze:

  1. Przemku, jak Cię uwielbiam, tak zgłaszam krytykę. W zasadzie widzi mi się jedynie dwuwiersz:

    dlaczego On przyszedł
    tak późno

    Cały wiersz tak mocno pachnie Herbertem... Oczywiście w warstwie językowej i kompozycyjnej. Mnie od razu nałożył się na "Domysły na temat Barabasza" Herberta:

    Co stało się z Barabaszem? Pytałem nikt nie wie
    Spuszczony z łańcucha wyszedł na białą ulicę
    mógł skręcić w prawo iść naprzód skręcić w lewo
    zakręcić się w kółko zakręcić radośnie jak kogut
    On Imperator własnych rąk i głowy
    On Wielkorządca własnego oddechu

    Pytam bo w pewien sposób brałem udział w sprawie
    Zwabiony tłumem przed pałacem Piłata krzyczałem
    tak jak inni uwolnij Barabasza
    Wołali wszyscy gdybym ja jeden milczał
    stałoby się dokładnie tak jak się stać miało

    A Barabasz być może wrócił do swojej bandy
    W górach zabija szybko rabuje rzetelnie
    Albo założył warsztat garncarski
    I ręce szklane zbrodnią
    czyści w glinie stworzenia
    Jest nosiwodą poganiaczem mułów lichwiarzem
    właścicielem statków - na jednym z nich żeglował Paweł do Koryntian
    lub - czego nie można wykluczyć -
    stał się cenionym szpiclem na żołdzie Rzymian

    Patrzcie i podziwiajcie zawrotną grę losu
    o możliwości potencje o uśmiechy fortuny

    A Nazareńczyk
    został sam
    bez alternatywy
    ze stromą
    ścieżką
    krwi

    I to mi przeszkadza. Tak po prostu. I tu nie idzie o jakiś tam plagiat, o jakieś naśladownictwo, ale o brak własnej nuty. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję na wakacyjne spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesławie, niezręczna sytuacja - wywołałeś mnie do tablicy, mam się tłumaczyć, na co - jak łatwo się domyślić - małą mam ochotę. Ha, trudno. Z Twoją konstatacją zgadzam się jedynie w dwóch punktach - "Łazarz" może przywodzić na myśl znakomite "Domysły na temat Barabasza" z dwóch względów: 1. bohaterem wiersza jest postać nowotestamentowa; 2. na wstępie zostaje postawione pytanie. Więcej zbieżności nie widzę. Nie byłbym na tyle śmiały, by przypisywać sobie umiejętność posługiwania się "dykcją herbertowską". (Przez pewien rodzaj patosu i retoryczności przeszedłem już jak przez ospę wietrzną.) Cieszę się, że zwróciłeś uwagę na wersy "dlaczego On przyszedł / tak późno". Są one kluczowe dla wymowy całej książki. Być może popełniłem błąd, umieszczając "Łazarza" na blogu - z konieczności pojawia się bez naturalnego kontekstu pozostałych wierszy, a jedynie w takim otoczeniu winien być czytany. Barabasz Herberta i Łazarz z mojego wiersza to, rzekłbym, doskonałe przeciwieństwa. Chciałem mówić o kimś, kto był martwy i mimo cudownego powstania z grobu nie do końca rozstał się ze śmiercią. Łazarz to ktoś, kto nie potrafi się uwolnić od wewnętrznego - niedostrzegalnego gołym okiem - rozkładu. Zgoda, istotnym bohaterem wiersza (podobnie jak u Herberta) jest "Nazareńczyk", "On". Jeśli poszukiwałeś mojej "własnej nuty" w zewnętrznym kształcie wiersza, wiedz, że jest ona całkiem gdzie indziej - może najpełniej właśnie w przywoływanych przez Ciebie wersach.
    Twój wpis, Wiesławie, za który dziękuję, skłoni mnie chyba do zmieszczenie tu, na blogu, innych tekstów, które pomogą zobaczyć we właściwym świetle inkryminowany wiersz.
    Serdecznie - PD

    OdpowiedzUsuń