czwartek, 23 marca 2023

Josef Kroutvor, O kawiarniach Pragi

 


[...] Z rozwojem miast oraz rozbudową sieci oświetlenia ulicznego związane są początki nowego, typowo miejskiego fenomenu nocnego życia. Kawiarnie jaśnieją do późna, przyciągając gości niczym rozjarzone latarnie. Dla wielu kawiarnia jest drugim domem – może nawet domem jedynym. Miejski blask i blichtr życia towarzyskiego wabią ludzi do miast, girlandy świateł i kawiarniane lustra stwarzają iluzję szczęścia.

Do najstarszych secesyjnych kawiarń Pragi należało Café Corso przy ulicy Na příkopě (Na Fosie), dzieło architekta Friedricha Ohmanna. Budynek ten, jeden z pierwszych praskich obiektów secesyjnych, powstawał w latach 1897–1898. W tym czasie Ohmann kończył właśnie pracę nad wnętrzami Varieté w Karlínie, i zdaje się, że lekka muza prowadziła jego rękę również na Příkopach. Do najzupełniej zwyczajnego domu została przylepiona fasada z bogatą sztukateryjną dekoracją – jakby ją wyczarował zręczny cukiernik. Zewnętrzne powierzchnie frontowe pokrył malunkami Viktor Oliva, któremu także nie były obce nowinki wielkiego świata. Ozdobieniem wnętrz zajął się Arnošt Hofbauer, malarz i autor pierwszych czeskich plakatów o większej wartości plastycznej. Kawiarnia mieściła się na pierwszym piętrze i posiadała balkon osłonięty ruchomym płóciennym daszkiem.

Przed I wojną światową Praga miała dwa korsa – czeskie, czyli aleję Ferdynanda, i niemieckie, ulicę Na příkopě. Nic więc dziwnego, że w Café Corso chętnie spotykali się niemieccy literaci. Podczas Wielkiej Wojny, w okresie nacjonalistycznej propagandy, Café Corso zostało przemianowane na Café Habsburg, co z pewnością nie budziło entuzjazmu patriotycznie usposobionych Czechów. Wojna znacząco odmieniła kawiarniane życie – ubyło gości, nie było z czego parzyć kawy. Poszukiwano zamienników, cukier zaczęto zastępować sacharyną, sztucznym słodzikiem, zabrakło nawet mleka. Aby tylko utrzymać się na powierzchni, w określonych godzinach kawiarnie podawały słabą kawę. O wojennej atmosferze nie trzeba wspominać, eleganckie ubrania z czasów secesji zastąpione zostały wojskowymi mundurami.

Kolejną kawiarną na Příkopach odwiedzaną raczej przez Niemców niż przez Czechów było Café Continental. Parę kroków dalej mieściła się następna kawiarnia, Café Central, nazywana z czeska Ústřední (Centralna). Gościem obu bywał, jak wiadomo, Franz Kafka. [...]  

 

Z języka czeskiego przełożył P. Dakowicz.

 

Pełen tekst w najnowszym numerze dwumiesięcznika literackiego "Topos" (2023, nr 1-2). 

 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz