niedziela, 31 października 2010

Wiersz na Dzień Zaduszny


W przedświecie

w święto żywych
my niewidoczni zmarli
wchodzimy przez zamknięte drzwi
do domów pulsujących
elektrycznym światłem

w niemej zadumie
pochylamy się nad rwącym nurtem krwi
nieobecnymi zmysłami
próbując uchwycić rytm życia

na stołach biurkach kredensach
zapalamy lampki
z rozrzedzonego eteru
których nie mogą dostrzec
wasze biedne ciała

bezdotykalnym tchnieniem
obejmujemy swoich żyjących bliskich

na dywany i parkiety
ronimy łzy z antymaterii
czyniąc jak zawsze
mocne postanowienia
przyrzekając sobie cierpliwość

czasem komuś kto jedną
nogę oparł już o dno łodzi
zda się że dostrzega
zarys astralnego ciała
słyszy echo westchnienia

wtedy tłoczymy się wokół
wykrzykując zaklęcia anamnezy

na próżno

tylko wybrani mogą
przekroczyć granicę bezkarnie
by powróciwszy
dać świadectwo

w święto żywych
my niewidoczni zmarli
odwiedzamy groby
pulsujące elektrycznym światłem
i prosimy dla was
o rychłe zmartwychwstanie


[z tomu Albo-Albo, Sopot 2006; pierwodruk: "Odra" 2005, nr 11]

4 komentarze:

  1. Przemo,

    piekny wiersz. Jeden z dwu moich ostatnio ulubionych o tej tematyce - drugim jest wiersz Żyburtowicza, który czytałem na stronach BL.

    Pozdry!

    pg

    OdpowiedzUsuń
  2. Piotrze,
    wielkie dzięki za serdeczne słowo!
    Ściskam Ciebie i Rodzinkę - PD

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypomina się fragment "Starego poety" Iwaszkiewicza:

    Poeta mówi:
    Żono! nie odchodź
    Zostań chwilę ze mną

    Chcę być sam
    A kiedy ty odejdziesz
    Zaraz przyjdą tacy:
    Tuwim przyjdzie
    z gałęzią wielkich jabłek
    jak ta co zabrał
    z naszego wesela

    Czesław zaraz przyjdzie
    taki młodziutki jak wtedy
    kiedy przyjechał z Wilna
    ze słowami: ubóstwiam pana
    na ustach

    Tolek przyjedzie
    taki jak w Aidzie
    kiedy opowiadał bajki Marysi

    przyjdzie Olek z papugą
    motyl przyleci
    co kiedyś wleciał do naszej
    sypialni
    wielki i osobliwy

    Tak się zaludni
    dookoła
    Nie odchodź
    bądź przy mnie
    Bo chcę być sam
    sam
    taki zupełnie sam

    OdpowiedzUsuń