[artykuł z cyklu Afazja polska]
W październiku i listopadzie 1832 roku Adam
Mickiewicz wygłosił w paryskiej siedzibie Towarzystwa Litewskiego i Ziem
Ruskich szereg krótkich odczytów związanych z aktualną sytuacją polskiej
emigracji politycznej oraz odezw zachęcających do gromadzenia i upowszechniania
relacji z wydarzeń, jakie w trakcie niedawnego powstania rozegrały się w
granicach dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Teksty rzeczonych wystąpień
opatrzone są w zbiorowych wydaniach dzieł Mickiewicza następującymi tytułami: O duchu narodowym, Wezwanie do ziomków od Towarzystwa Litewskiego i Ziem Ruskich w
przedmiocie spisywania pamiętników z czasów ostatniej rewolucji, Do Towarzystwa Literackiego Polskiego w
Paryżu. Z pozoru są to jedynie antykwaryczne dokumenty epoki, świadectwa
polskiej myśli emigracyjnej pierwszej połowy XIX wieku. Jeśli jednak wczytać
się w nie uważniej, objawiają swoje drugie dno, uświadamiając czytelnikowi, że
wiele z uwarunkowań tamtego czasu pozostaje aktualnych do dziś. Słowem,
Mickiewicz wciąż ma nam coś istotnego do powiedzenia — i to nie tylko poprzez
swoje największe dzieła, kształtujące zbiorową wyobraźnię od niemal dwóch
wieków, ale także poprzez teksty ulotne, wystąpienia okazjonalne, refleksje
czynione naprędce w gorącej atmosferze popowstańczych lat.
Biografia powszechna polska
W odezwie Do
Towarzystwa Literackiego Polskiego w Paryżu sformułowany został postulat
stworzenia „biografii powszechnej polskiej”, publikacji — zapewne wielotomowej
— zawierającej możliwie kompletny zbiór biogramów „wszystkich Polaków, którzy
przez cały ciąg wojny o niepodległość, tj. od konfederacji barskiej aż do końca
ostatniej rewolucji, za sprawę narodową męczeństwo ponieśli”. Autor Dziadów zauważał, że wszyscy, którzy
ponieśli lub ponoszą jakiekolwiek cierpienia, zasługują na pamięć i szacunek,
ale ze szczególną dbałością traktować trzeba świadectwa odnoszące się do losów
„takich ludzi, którzy w działaniu swoim okazali indywidualną chęć i siłę, czy
to w wojsku dowodząc, czyli tworząc powstanie, czy też osobiście odważając się
na niebezpieczne wyprawy, czy też służąc sprawie narodowej słowem, piórem i
radą”. Postulował, by autorów projektowanej „biografii Polaków” cechowała
dokumentacyjna sumienność i dbałość o prawdę. Dzieło miało zostać napisane
„stylem ile możności popularnym”, tak by mogło dotrzeć do jak największej
liczby odbiorców i wywołać należyty rezonans: „Uwieczniając pamiątkę
męczenników ojczyzny, ukrzepimy wiarę w jej nieśmiertelność; piękny przykład
ożywi ducha poświęcenia się i utwierdzi wytrwałość, na koniec za pomocą
podobnego dzieła rozszerzy się upowszechni znajomość historii polskiej, ściśle
połączonej z historią politycznych prześladowań”.
W Wezwaniu
do ziomków..., które było zachętą do spisywania wspomnień powstańczych,
stwierdzał Mickiewicz, że pierwszorzędne znaczenie dla utrwalenia rzeczywistego
obrazu narodowego zrywu mają ścisłość i rzetelność relacji — „pamięć dzieł,
które [powstańcy] albo sami wykonali, albo które przed oczyma ich dokonano”.
Uczestnik insurekcji powinien „z prawdą i szczerością” opowiedzieć „wszystko,
co zdziałał i czego był świadkiem”. Przy tym za mniej istotne uznawał autor Dziadów informacje związane z wojenną
taktyką i strategią, większą wagę przywiązywał zaś do szczegółów z pogranicza
społeczno-obyczajowo-geograficznego: „O ile np. życie nasze domowe usposabiało
młodzież do wojny; jakie w tym życiu zwyczaje zachowywać nadal i rozszerzać
należy; jaka klasa ludzi okazała się najzdolniejszą do broni, i do jakiego
rodzaju broni? O ile położenie naszych dworów i wiosek było sposobne do
utworzenia powstań, jakie z tego położenia wypływały trudności i jak im na
przyszłość zaradzić? O ile rząd rosyjski i jakimi drogami najmocniej powstanie
paraliżował, i jakimi sposobami powstańcy, podstępem lub bronią, środki rządu
niweczyli?”. Historię zbiorowości doradzał Mickiewicz opowiadać z perspektywy
jednostki, „jak swoją własną, przechodząc zdarzenia w porządku, w jakim się
jedne z drugich wywijały, mieszając szczegóły i anegdoty”, gdzie z okoliczności
wypadnie”.
Pełny tekst w książce Afazja polska (wyd. "Sic!", Warszawa 2015)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz