MIASTECZKO POD SPECJALNYM NADZOREM
Z JANEM ŘEHOUNKIEM O HRABALU I NYMBURKU ROZMAWIA PRZEMYSŁAW DAKOWICZ
[CZĘŚĆ DRUGA – dwa fragmenty]
[…]
– Po złożeniu w lipcu 1944 roku egzaminu teoretycznego w Hradcu Královéj Hrabal zostaje skierowany na stację Kostomlaty.
– Do Kostomlat w zasadzie wraca – to jego macierzysta stacja. I pracuje tu jako dyżurny ruchu aż do sierpnia 1945. Wówczas bierze urlop, aby dokończyć studia na wydziale prawniczym.
– Zanim wróci do Pragi, w Nymburku wybuchnie jeszcze powstanie majowe – 2 maja z podziemia wychodzi liczący dwudziestu członków Rewolucyjny Komitet Narodowy. Powstanie zorganizowali kolejarze, prawda? Jaki był jego przebieg?
Aby czytać dalej, kliknij w link pod ilustracją.
– Jestem ciekaw, czy wiadomo, co działo się z Hrabalem w tych dniach. Gdzie był? Co mógł widzieć, co mógł robić?
– Niestety, nie wiemy, co w majowych dniach robił, prawdopodobnie był na służbie, ponieważ kolejarze mieli stan pogotowia. Możliwie, że nawet spał w Kostomlatach.
– Przetrząsnąłem książki i znalazłem kilka zdań w Idach majowych z tomu Aurora na mieliźnie. Proszę posłuchać: „Jest maj, jest kwietny miesiąc, kiedy dawno przed laty przyjechali do browaru Sowieci, tak jak dziś kwitły wtedy dmuchawce i bzy i przekwitały czeremchy... Przyjechali, a ja ich witałem na stacji Kostomlaty, gdzie pracowałem jako dyżurny ruchu, a potem w domu w browarze... ileż było parady i radości i harmoszek i śpiewów i tak...“3. Miał pan rację – w maju 1945 Hrabal pełnił służbę na kolei.
– O żadnej Gwardii Rewolucyjnej z Pragi nie słyszałem. Jest faktem, że w warsztatach istniał oddział powstańczy, którego członkowie nosili na rękawach czerwone opaski. Oni dokonywali zatrzymań i pilnowali rozbrojonych Niemców, podobno wykonali wyrok śmierci na esesmanie, który nadzorował pracę w warsztatach, oraz na kilku Estończykach z 20. dywizji SS. Jeśli wierzyć opowieści jednego ze świadków, byli dla jeńców okrutni.
– Którego maja wkroczyli Rosjanie? […]
Przyjeżdża nie tylko do rodziców. Aż do lat 50. będzie miał w Nymburku kochankę, kobietę zamężną, jakąś panią Jarmilę, prawda?
– Już od pierwszej połowy lat 40. Hrabal pozostawał w bliskiej relacji z Jarmilą Holečkovą, mężatką, matką dwójki dzieci, żoną jego kolegi Ríši Holečka. Była nie tylko jego miłością, lecz i źródłem literackiej inspiracji.
– Jeśli brać dzieło jako źródło wiadomości o życiu Hrabala, Jarmilę Holečkovą spotykamy na kartach Wesel w domu, tam, gdzie narratorka opowiada o tym, jak po raz pierwszy wybrała się z przyszłym mężem do Nymburka: „Gdy zeszliśmy ze schodków i zmierzaliśmy do furtki, czyjaś ręka wsunęła się między żerdki, z chodnika otworzyła sobie kluczem, który tkwił w zamku od wewnątrz, i oto stała przed nami piękna kobieta w okularach, stała i patrzyła na doktora, który zaczerwienił się i spuścił oczy, ta krzepka kobieta w okularach poczerwieniała także, na policzki wystąpiły jej nawet plamy, stała tak, patrząc w ziemię, i powiedziała… Pan zamierza się żenić?” (przekład Piotra Godlewskiego).
– Kiedy Jarmila Holečková w zaszyfrowanym liście powiadomiła Hrabala, że usunęła ciążę, napisał wiersz Kolekcji nie ma. Mathias. Związek został zakończony w roku 1956, lecz że nie był to rozdział ostatecznie zamknięty, dał Hrabal do zrozumienia, nazywając Jarmilką główną bohaterkę swojej prozy z kladeńskich hut.
z języka czeskiego przełożył P. Dakowicz
Pełen tekst rozmowy, liczący niemal 20 stron – w najnowszym numerze dwumiesięcznika literackiego „Topos” (2021, nr 5-6; do nabycia w salonach EMPiK).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz