niedziela, 13 marca 2022

Ostatni skok Bohumila Hrabala

 

[...] Ordynator Pavel Dungl opowiadał w telewizyjnym wywiadzie, że Hrabal dostał się na parapet po stopniach z książek. Zapewne nie jest to prawda – większość z tomów, które przynieśli odwiedzający, jeszcze w styczniu odwieziono do mieszkania pisarza. W szpitalnym pokoju pozostały co najwyżej dwie książki. Jakie? Powieść z Z zamku do zamku Celine’a, przełożona na czeski przez Annę Kareninovą? Els fruits amargs del jardí de les delícies – nieudana „monografia“ Hrabala pióra Moniki Zgustovej, jego tłumaczki na hiszpański i kataloński? Biografia Isadory Duncan? (Patrząc na jej okładkę, Hrabal z upodobaniem opowiadał o Siergieju Jesieninie i z pamięci recytował wiersze tego – faktycznego lub rzekomego – samobójcy.)

Do okna nie dostał się po stopniach z książek. Jego śmierć nie była rezultatem nieszczęśliwego wypadku. Nie karmił gołębi. Nie wszedł na parapet, by rozsypać tam kawałki starej bułki. Nieprawdziwe informacje trafiły jednak do serwisów informacyjnych w radiu i telewizji. Następnego dnia powtórzyły je niemal wszystkie liczące się tytuły prasowe. Sentymentalna legenda – wymyślona ponoć przez zapobiegliwego policjanta, chcącego uniknąć długotrwałego śledztwa – zaczynała żyć własnym życiem. [...]

 

Pełen tekst TUTAJ.