Franz Kafka z siostrami Valli (po lewej) i Elli (w środku). Fragment fotografii wykonanej ok. 1893 r. |
W roku 1918 Hermann Kafka, ojciec autora Procesu, kupił kamienicę przy ulicy Bílka 4 w Pradze. Dom miał się stać rodową siedzibą Kafków – mieszkania otrzymały w nim trzy córki Julie i Hermanna. Dwie z nich, Gabriele (zwana Elli) i Valerie (zwana Valli) założyły już rodziny, trzecia, Ottilie, miała pójść w ich ślady w roku 1920. Senior rodu wyobrażał sobie może, iż za kilkadziesiąt lat cała pięciokondygnacyjna narożna kamienica z dwuczęściową fasadą (od strony ulic Bílka i Eliški Krásnohorskiej) zamieszkana będzie przez jego wnuki i prawnuki. W 1918 roku, gdy skończył 66 lat, pan Kafka miał czworo wnucząt: Felixa i Gerti Hermann (dzieci Elli) oraz Mariane i Lotte Pollak (dzieci Valli). W kolejnych latach na świat przyjdą jeszcze Hanne Hermann i dwie córki Ottli i Josefa Davidów, Věra i Helena. Gdyby każde z owych siedmiorga wnucząt (urodzonych między 1911 a 1923) miało dwoje dzieci (urodzonych, dajmy na to, między 1930 a 1945), a każde z tych dwojga własnych dwoje (urodzonych między 1950 a 1965), mieszkań w kamienicy przy ulicy Bílka chyba nie wystarczyłoby.
Kamienica przy ul. Bílka 4 w Pradze, którą w roku 1918 kupił Hermann Kafka. [fot. P. Dakowicz] |
Zresztą, może nie wszyscy chcieliby przebywać pod jednym dachem – przecież Valli i Josef Pollakowie wyprowadzili się stąd (prawda, że do mieszkania oddalonego o zaledwie trzy minuty piechotą) jeszcze przed II wojną.
To właśnie tam, do kamienicy numer 7 przy ulicy o złowieszczo brzmiącej nazwie Vězenská (Więzienna), doręczono wezwanie na transport, który miał wyjechać z Pragi 31 października 1941 roku. Nieco wcześniej podobne dokumenty trafiły do rąk najstarszej z sióstr, Elli, i jej córki Hanne, które wciąż mieszkały w domu kupionym przez Hermanna Kafkę. One jako pierwsze z całej rodziny miały opuścić Pragę.
W czeskich archiwach zachowała się karta ewidencyjna potwierdzająca wyjazd Gabriele. Na górze napis: „ÚSTŘEDNÍ KARTOTÉKA – TRANSPORTY” [Kartoteka Centralna – Transporty]. Niżej dwa pola ograniczone dwiema liniami poziomymi i jedną pionową. W lewym, szerszym polu cztery rubryki, w które czyjaś ręka wpisała dane: [1] [druk:] „R. č.” [registrační číslo – numer rejestracyjny], [pismo odręczne:] 15.201; [2] [p. odr.:] „Hermannová Gabriela”; [3] [druk:] „Rodná data” [data urodzenia], [p. odr.:] „22.9.1889”; [4] [druk:] „Adresa před deportaci” [adres przed deportacją], [p. odr.:] „Praha V, Bílkova 4”. Niżej kolejne dwa pola, o równej szerokości, z nagłówkami: „1. transport” i „2. transport”. Tu większość informacji wprowadzono za pomocą pieczątek – po lewej data („21.X.1941”) oraz, niżej, wielka litera B, obok której odręcznie wpisany numer deportowanej („52”); po prawej, w ostatniej z trzech rubryk: [pieczątka] „LODŽ”.
Fragment niemieckiej mapy Litzmannstadt z roku 1941. |
Po latach Věra Saudková, starsza z córek Ottli, pamiętała krótki okres przygotowań do wyjazdu ciotki Elli i kuzynki Hanne jako czas niepewności i lęku. Gabriele wciąż płakała, jedyne pocieszenie stanowił dla niej fakt, że jej syn Felix zdołał opuścić Czechosłowację przed wybuchem wojny. Věra twierdziła, że dokładnie dzień przed opuszczeniem domu Elli otrzymała informację o śmierci Felixa oraz paczkę z jego odzieżą. Czy to możliwe? Felix zmarł na tyfus w niemieckim obozie w Belgii w sierpniu 1940 roku. Czy czekano by z powiadomieniem rodziny cały rok i jeszcze miesiąc? A może wydarzenia z lat 1940 i 1941 w pamięci Věry nałożyły się na siebie, jakby ktoś ujął dwa końce sznura nieszczęść, cierpień, strachu i zacisnął niemożliwy do rozsupłania, bolesny węzeł?
Elli, rok 1939. |
Szczegóły procedury rejestracyjno-wyjazdowej znane są
przede wszystkim dzięki spisywanej na gorąco relacji Helgi Weissovej.
Valli, rok 1939. |
Tak jak Helga młodsze siostry Franza Kafki, pięćdziesięciodwuletnia Elli i o rok młodsza Valli, oraz ich krewni muszą się zerwać o piątej rano. Jeśli zdolni będą cokolwiek przełknąć, zjedzą może ostatnie we własnym domu śniadanie. Potem zakładanie płaszczy i dźwiganie walizek. Cała kamienica śpi jeszcze, w ciemności na zewnątrz ledwie słyszalny szum Wełtawy i podzwanianie najwcześniejszego z tramwajów; wsiąść można tylko do drugiego wagonu, który z każdym kolejnym przystankiem coraz szczelniej wypełnia się szarymi postaciami z żółtą gwiazdą na piersi. „Pałac Wystaw” – krzyczy konduktor i tłum wylewa się przez drzwi. Ostatnie uściski i pocałunki. Przed bramą targów olbrzymia kolejka, stoi się w niej, przesuwając bagaże o pół metra, o dwadzieścia centymetrów, by na koniec stanąć przed obliczem urzędnika. Człowiek za biurkiem pyta o numer, sprawdza dane w tabelach, wpisuje cyferki w odpowiednie rubryki. Teraz trzeba odnaleźć własne miejsce w hali, którą podzielono na kwadraty, dwa metry na dwa, na każdym kwadracie inny numer. Posiłek z kotła, stare materace rozciągnięte na betonie, latryna w postaci ławki z ustawionym za nią rzędem metalowych wiader, smród fekaliów i chloru. Dobę później apel, odliczanie i – zgodnie z kolejnością numerów – przemierzanie odcinka między budynkami targowymi a niewielkim dworcem Praga Bubny, ulicami, które na mapie z epoki Protektoratu noszą nazwy Bělský Strasse, Messe Strasse i Bubner Strasse (okolica, zamieszkana przez ludność niemiecką, nazywana jest Małym Berlinem).
Ulica prowadząca z Targów na dworzec Praga Bubny. [fot. P. Dakowicz] |
Przed odjazdem w niewiadome ustawią ich jeszcze w równe szeregi i jakiś oficer Gestapo w skrupulatnie odprasowanym mundurze wygłosi dla nich pogadankę podobną do tej, której treść kilka tygodni później, w grudniu 1941, zapisała w swoim zeszycie dwunastoletnia Helga (przekład Aleksandra Kaczorowskiego): „Wyjeżdżamy do nowej ziemi, gdzie nikt nie będzie nas prześladował i gdzie zaczniemy nowe życie. Będą się o nas troszczyć, będzie nam tam dobrze. Możemy być wdzięczni […]”.
[źródło tekstu: Elli i Valli jadą do Litzmannstadt, „Twórczość” 2023, nr 1]
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Miesięcznik "Twórczość" do nabycia w salonach EMPiK i w dobrych księgarniach.
Styczniowy numer "Twórczości" można przejrzeć TUTAJ.
CZYTAJ TAKŻE:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz