wtorek, 29 października 2013

Emil Biela o "Teorii wiersza polskiego"


 

Czy jesteśmy "Bożymi Popaprańcami"?

 

Czyta się te wiersze z drżeniem serca, z łomotem omalże!

Jest to namacalny dowód na to, że mamy do czynienia z wydarzeniem literackim. 

Przemysław Dakowicz stworzył niezwykły tom wierszy i zatytułował go anty-poetycko: Teoria wiersza polskiego. Maciej Urbanowski bardzo trafnie i lapidarnie scharakteryzował tę książkę, mówiąc, że jest to "poetycki traktat o naszej najnowszej historii i zarazem medytacja o narodowych obowiązkach poezji. A raczej o ich związku, o związku krwi i atramentu, ciała i litery jako szczególnego etosu polskiej literatury". Stąd zapewne wydawca na okładce Teorii wiersza polskiego zamieścił fragment fotografii ze zbiorów Muzeum Katyńskiego w Warszawie, przedstawiającej członków Komisji Technicznej PCK pracujących w lesie katyńskim w kwietniu 1943 roku.
Wiersze Przemysława Dakowicza to zbuntowana liryka, wymykająca się skutecznie normom wersyfikacyjnym na rzecz niebanalnej treści. Autor wciąga czytelnika do gwałtownej rozmowy  o naszej przeszłości i teraźniejszości. Prowokuje, burzy przybiurkowy spokój, gdy pyta i zarazem ironicznie odpowiada na nasz domniemany status Bożych pomazańców:

Na placu nas nie rozpoznają,
jesteśmy dwoje Nigrów z Czarnego Lądu, dwoje
błotnych gladiatorów, jesteśmy Popaprańcy Boży,
w drodze do Domu, którego Nie Ma.


                                      (Jeszcze nowsze Ateny)

Najbardziej wstrząsający w tomie pana Dakowicza jest poemat dygresyjny Szesnastu, coś na kształt  współczesnej repliki Pana Tadeusza. Jeszcze bardziej  wymowna jest Zagłada dachów, bo twórca jest wrogiem wierszyków-pejzażyków, zachwytów o wiosenkach i jesieniach, ołtarzyków dla egzystencjalnych uczuć… Chcąc prawdy o nas, a przede wszystkim o naszych wschodnich, trudnych sąsiadach. W historycznym koszmarze dziejów nie jesteśmy przecież Bożymi popaprańcami.

                                                                                                                                                            Emil Biela


[pierwodruk: "Akant"]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz